Podczas tegorocznej “Majówki” Pan Bóg działając przez odpowiedzialnych dotykał serc uczestników i przygotował do okazania czynnej MIŁOŚCI przez bezinteresowny dar z siebie. Tym darem jest przystąpienie do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka – Dzieła Niepokalanej dla wyzwolenia narodu i odbudowy ładu moralnego w naszej ojczyźnie.
Świadectwo Jakuba ze Zgorzelca:
“Bardzo serdecznie dziękujemy moderatorom za przygotowanie i poprowadzenie wraz z ks. Krzysztofem Czerwińskim tych rekolekcji. Widać było nie tylko ogrom pracy jaką włożyliście w przygotowanie, ale przede wszystkim, że są one głoszone szczerze, prosto z serca. Dziękuję nie tylko za obszerną wiedzę przekazaną podczas konferencji, lecz również za żywego Ducha, który przez Was przemawiał podczas pozostałych części rekolekcji i swobodnych rozmów.
Dziękuję także Januszowi za świadectwo, jakiego udzielił podczas konferencji na temat KWC, a także ks. Krzysztofowi, za “twarde-męskie” przedstawienie sprawy dotyczącej abstynencji każdego z nas, który chce stać się NOWYM CZŁOWIEKIEM

Z racji tego, że pracuję w tej samej branży co Janusz (górnictwo), jego świadectwo było dla mnie szczególnie ważne i budujące. Pokazał, że z Bogiem nawet w takim środowisku można dokonać rzeczy niezwykłych, w tym także zrezygnować z alkoholu.
Chciałbym prosić o informację w jaki sposób mógłbym zostać kandydatem do KWC. Nie zgłosiłem się podczas rekolekcji, ponieważ każde zobowiązanie traktuję niezwykle poważnie i tak też chcę podejść do tego. Potrzebowałem kilku chwil spokoju, aby zgodnie z sugestią księdza “usiąść” i rozważyć na spokojnie w swoim sercu podjęcie tego zobowiązania.

Wierzę i tak rozważyłem w swoim sercu, że Bóg w tym momencie właśnie do tego mnie powołuje, że gdy podejmę to wyzwanie, owoce które dzięki temu przyjdą, będą z wielkim pożytkiem nie tylko dla mnie, ale dla całej mojej rodziny i bliskich. Podejrzewam, że czasami może być ciężko, ale wierzę, że dzięki modlitwie (własnej, bliskich mi osób a także wszystkich, którzy należą do KWC) Pan Bóg doda mi sił, aby w tym postanowieniu wytrwać, przynajmniej na deklarowany rok, a wierzę, że po tym czasie Bóg wciąż będzie pobudzał moje serce, aby pozostać w Krucjacie, być może już jako członek a nie kandydat.
Jakub Krupiński


